autor: rozwal » 17 maja 2014, 09:57
Hej!
Ja przyjechałem stopem z Chin do Władywostoku i potem przez Syberię, Kazachstan, Kirgizję, Ural, Łotwę i Litwę do Polski. Złote strzały są i są dość łatwe - ale tylko od strony Władywostoku. W drugą stronę ich ilość jest nieporównywalnie mniejsza. O co chodzi? Na trasię non stop jeżdżą перегончики - pirigończyki, czyli kolesie, którzy kupują japońskie używane auta w porcie we Władywostoku i "gnają" je na sprzedaż w głąb Rosji. Łatwo znaleźć stopa na 2-3 tys. km, a nawet i dalej. Sam czasem z nimi jeździłem, ale tylko kawałkami, bo zwiedzałem po drodze różne zakątki:) Najczęściej nie gnają dalej niż do Irkucka, bo ekonomicznie się to już dużo mniej opłaca, ale bywają sytuacje, że jadą i dalej.
Przy Władywostoku jest granica w Kraskinie, gdzie można jechać do/z Chin. Uprzedzam, jest otwarta tylko dla TIRów oraz bardzo drogich autobusów turystycznych - nie wolno pieszo. TIRy mają deklaracje gotowe do odpraw i nie mogą przewozić pasażerów. Także na stopa bardzo cieżko tą granicę przejechać, bo bez środka transportu celnicy nie odprawią. Ja się ukryłem między Chińczykami, szefostwo, z którym się długo kłóciłem mnie nie zauważyło i szeregowy celnik dał mi pieczątkę wyjazdową z Chin, więc już wiedziałem, że jakoś wyjadę. Potem ukryłem się w autobusie jakoś z tyłu, powiedziałem, że nie wyjdę i mnie przewieźli za rosyjskie zasieki;)
Jak macie jakieś szczegółowe pytanie, strzelajcie!
~85'000km stopem