KUBA (wersja robocza )

[Patrykowski]

Zachęcam do zamieszczania tutaj każdej wzmianki o Kraju, sposobie dostania się, życia i poruszania się na miejscu Zdjęcia i linki również mile widziane Z czasem zbierzemy wszystkie informacje i postaramy się zrobić konkretny poradnik. By żyło się lepiej, nie tylko nam!

[viajer@basurer@]

Mój subiektywny poradnik dotyczący Kuby. Informacje pochodzą z 2010 r. więc zalecam sprawdzenie przez wyjazdem czy pewnie kwestie nie uległy zmianie.

Przede wszystkim zanim ktokolwiek wybierze się na Kubę trzeba poczytać o tym kraju, jego historii, polityce, kulturze, etc jak najwięcej, żeby później nie doznać szoku Szczególnie historia Kuby zasługuje na uwagę, pomijając to, że jest ciekawa, na pewno ułatwi wam zrozumienie wielu kwestii.

LEKI

Jest coś takiego, o czym chyba mało osób podróżujących na Kubę wie, otóż każdy podróżujący na wyspę ma prawo zabrać za sobą do 5 kg lekarstw i następnie przekazać je potrzebującym Kubańczykom, organizacjom, osobom represjonowanym politycznie, szpitalom... Komu chce. I tutaj już pojawiają się wątpliwości, bo na wielu stronach internetowych (w tym na stronie kubańskiego urzędu celnego http://www.aduana.co.cu/index.php?optio ... 11&lang=es) jest mowa o 10kg lekarstw. Ja pamiętam, ze wiozłam 5 kg, bo taki wtedy (w 2010 roku) był limit. Widocznie teraz coś się zmieniło, ale trzeba doczytać, bo w niektórych miejscach wciąż piszą o 5kg. Zgodnie z tym co zamieszcza kubański Urząd Celny na swojej stronie www, leki te muszą być w swoich oryginalnych opakowaniach i nie mogą to być leki zabronione (powiedzmy morfina) czy na receptę. Raczej podstawowe medykamenty na rożne bóle, oparzenia, stłuczenia plus rożne plastry, bandaże, etc. Przynajmniej ja miałam takie rzeczy.

Za przewiezienie tych leków nie ponosi się żadnej opłaty celnej gdy są w osobnej torbie. Ja akurat miałam je w reklamowce na wierzchu plecaka, jako ze nie miałam osobnej torby i nikt mi nic nie sprawdzał przy odprawie. Aczkolwiek przy odprawie już na Kubie ma miejsce wyrywkowa kontrola bagażu, ale miałam wrażenie, ze sprawdzają tylko ludzi z Meksyku, bo oni często wiozą ze sobą jedzenie.

Jakby ktoś faktycznie wybierał się na Kubę i chciałby przewieźć leki to służę pomocą w wyszukiwaniu informacji oraz z własnych doświadczeń. Poza tym jest taka taka polska organizacja, która opisuje realia polityczne Kuby na swojej stronie internetowej http://solidarnizkuba.pl/ oraz stara się wspierać osoby represjonowane politycznie. Wydali też "przewodnik" turystyki solidarnej na Kubie, czy jakoś tak, w którym mowa głównie o osobach represjonowanych i podane są ich adresy, aby moc ich odwiedzić czy w jakikolwiek sposób wyrazić swoje wsparcie. Warto poczytać.

PRZED WYJAZDEM - OBOWIĄZKI

KARTA TURYSTY

Na wyjazdy do 2 miesięcy (wydaje mi się, ze kiedyś było do trzech...) wystarcza karta turysty, którą można nabyć na lotnisku (i w konsulacie tez, ja akurat kupiłam na lotnisku w Meksyku). Kosztuje bodajże 25-30 euro (albo dolarów, już nie pamiętam). Kartę dostaje się na miesiąc, po miesiącu kolejna oplata 25CUC, tym razem już na Kubie w biurze imigracyjnym i karta jest przedłużona na kolejny miesiąc.

Jak macie amerykańskie wizy w paszporcie to będą się czepiać. Lub przyjemniej pytać skąd te wizy, czy pracujecie, uczycie się w USA etc. Lepiej po prostu powiedzieć, ze byliście tam na wakacjach i że Ameryka śmierdzi.

Celnicy nie stempluja paszportu (podobno stepluja karte turysty, ale nie widzialam).

UBEZPIECZENIE

Istnieje również obowiązek wykupienia ubezpieczenia (lub przynajmniej posiadanie jakiegoś papierowego poświadczenia, ze jesteśmy ubezpieczeni) i celnicy teoretycznie to kontrolują. Pisze teoretycznie, bo w praktyce ja ubezpieczenia nie miałam żadnego i nikt mnie nie skontrolował pod tym kątem.
Tutaj info nt ubezpieczenia (po hiszp):
Desde mayo del 2010 es obligatorio que los extranjeros que visitan Cuba dispongan de seguro médico de viaje. El viajero debería poder probar que dispone de una póliza y estar preparado para mostrarla junto con los demás documentos en la aduana cubana. Si uno llega sin seguro médico, le obligarán a contratar una póliza con la empresa estatal de seguros Asistur.

MINIMALNA SUMA PIENIĘDZY

Kolejny obowiązek to wymagana minimalna suma na pobyt na Kubie. Wynosi ona (o ile dobrze pamiętam) 100 CUC ( 1 CUC to mniej więcej 1 euro) na każdy dzień. Szukam teraz w necie informacji na ten temat ale nie mogę chwilowo nic znaleźć. Może już to znieśli, może źle szukam. Wiem, ze w 2010 znalazłam takie info w sieci i nie mało się tym stresowałam. W każdym razie ja rzecz jasna takiej sumy nie miałam i tylko kiedy zapytali mnie ile mam pieniędzy na pobyt to wymyśliłam jakąś sumę z trzema zerami i nie było więcej ani słowa na ten temat.

ZAKWATEROWANIE

I ostatni z obowiązków to kwestia zakwaterowania na Kubie. Należy mieć potwierdzenie rezerwacji z hotelu lub z casa particular. To tez sprawdzają. Ja miałam po prostu imię i nazwisko plus adres plus numer licencji casa particular znajomej mojego znajomego, napisane wszystko odręcznie na zwykłej kartce papieru. I przeszło.

Często celnicy pytają o cel podróży na Kubę. Najbezpieczniejsza odpowiedz to taka w stylu szczęśliwego turysty: "jadę na plaże do Veradero" (najbezpieczniejsza bo nie spowoduje serii kolejnych podejrzliwych pytań).

Nie wiem czy tylko ja tak miałam, ale generalnie przez te amerykańskie wizy w paszporcie celnicy byli dosyć podejrzliwi wobec mnie i przez dłuższy czas wypytywali mnie o rożne rzeczy. Potem powiedziałam o tym kubańskiemu koledze i tylko się śmiał, powiedział, ze nie było możliwości żeby mnie cofnęli z powrotem do Meksyku, i tylko chcieli mnie postraszyć.

Aby na Kubę się dostać trzeba mieć wykupiony bilet powrotny.

Przy wylocie należy wnieść opłatę w wysokości 10CUC, bez tego nie wypuszcza.

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Moim zdaniem hiszpański to mus. Przynajmniej jakieś jego podstawy, ale takie które pozwolą na konwersacje z Kubańczykami. Bo wtedy można łatwiej zrozumieć realia w jakich żyją.

W Hawanie woda z kranu nie nadaje się do picia (naprawdę, nie polecam) Z tego względu, ze system wodociągów w tym mieście (bynajmniej w centrum) pochodzi jeszcze z czasów sprzed rewolucji i to wszystko się tam sypie (tak mi bynajmniej to wytłumaczono). Z drugiej strony woda butelkowana jest droga (jak wszystkie produkty importowane). Zatem polecam poszukanie złotego środka.

Internet drogi, bardzo drogi i wolny. Najczęściej w hotelach.

Klimatyzacja zabija. Lub co najmniej powoduje zapalenie gardła. Lepiej mieszkać w miejscu gdzie jej nie ma, choć w oficjalnych casas particulares chyba istnieje wymóg dla ich właścicieli posiadania klimatyzacji w pokoju dla turysty.

Zakwaterowanie - spanie u Kubanczykow jest... nie chce pisać nielegalne, bo nie wiem dokładnie czy jest na to paragraf, ale ciężko z tym. Sami Kubańczycy, nawet ci z CS czy BW nie gwarantują noclegu u siebie w domu gratis, bo mogą mieć z tego tytułu problemy. Z tego względu wygodniej korzystać z casas particulares, które są wynajęciem pokoju w domu kubańskiej rodziny (która ma na to licencje). Cena takiego noclegu (w Hawanie) to ok 30CUC. Poza stolica taniej. Istnieją tez casas particulares niezarejestrowane, gdzie jest średnio 5CUC taniej niż w oficjalnej.

Na Kubie są w obiegu dwie waluty: peso convertible (CUC) oraz peso cubano. 1CUC to mniej więcej 1euro. CUC jest wiec waluta silniejsza, która opłacamy np wynajem pokoju, kupno rumu, cygar czy innych produktów spożywczych (także wszystkich importowanych), kupno ubrań, pamiątek i generalnie większości rzeczy które chcemy nabyć oraz zdecydowanej większość usług nam świadczonych. Warto jednak wymienić tez trochę pieniędzy na peso cubano, bo za nie możemy za grosze kupić owoce i warzywa na lokalnym targu, refrescos, czyli chłodzące napoje z budki oraz kubański fenomen nazywany peso pizza, czyli coś co ma przypominać pizze i jest za grosze (lub raczej za pesos)

Wymiana z dolarów na kubańską walutę jest bardzo niekorzystna. Lepiej wymieniać euro albo walutę kanadyjska.

Kubańska kawa jest rewelacyjna. I rum też

Ciąg dalszy nastąpi (kiedyś)

[Muszka48]

Ciężko jest, ale bez niego też się jakoś dogadasz. Trudniej jest w sytuacjach kryzysowych, wtedy bez tłumaczenia można sobie strzelić w kolano.

__________________