O założeniach i genezie freeganizmu nie trzeba się rozpisywać - zainteresowani powinni przeszukać Internety, gdzie znajduje się wiele artykułów na ten temat ( np. czy ). W Polsce ruch freeganizmu powoli się rozwija, natomiast na Zachodzie działa bez zarzutu - problematyczna może się nawet okazać sytuacja, gdy chętnych jest więcej niż pełnych śmietników. Marnotrawienie żywności jest w rozwiniętych krajach ogromnym kłopotem - a "darmożercy" są tego kłopotu beneficjentami, zyskującymi ogromne ilości jedzenia wyrzuconego z powodu zbliżającego się (ale jeszcze nie upływającego) terminu ważności, lekko uszkodzonego opakowania czy niesprzedania jakiegoś produktu.
W chwili, kiedy ktoś wyjeżdża w podróż bez pieniędzy lub z ekstremalnie niskim budżetem, freeganizm stanowi niejako konieczność. Dlatego warto spróbować swojego szczęścia i poruszyć w sobie żyłkę hazardzisty.
Jeśli jeszcze nie jesteś przekonany…
… taniego jedzenia możesz szukać w supermarketach na półkach. W wielu z nich (w Polsce np. Lidl, Netto. Tesco, Auchan) są specjalne półki, gdzie wystawiane są produkty z bliską datą ważności po obniżonych cenach. W Wielkiej Brytanii godzinę przed zamknięciem supermarkety wyprzedają świeże produkty lub te z upływającym terminem ważności. Pracownicy sklepu metkują co jakiś czas produkty ceną o kilkadziesiąt procent niższą. W taki sposób można się zaopatrzyć w tańsze owoce, warzywa, pieczywo, gotowe kanapki, ciastka ze sklepowej piekarni.
Jak niesie wieść gminna, w polskim Carrefourze i Kauflandzie za znalezienie zepsutej lub przeterminowanej żywności można dostać bon na 5 zł. Wieść nie precyzuje jednak, czy podobnie jest za granicą.
Jeśli wciąż ktoś nie chce grzebać w śmietniku, może próbować szczęścia w piekarniach tuż przed zamknięciem, restauracjach i knajpkach, które będą się pozbywały jedzenia. Możliwe, że za jedzenie zapłacimy pracą fizyczną, ale będzie to warte wysiłku.
Lecz jeśli się już przekonałeś…
…możesz zacząć nurkować w śmietnikach. Gdzie szukać? Przede wszystkim na targach ok. godziny 17, kiedy kupcy kończą pracę, w przysklepowych kontenerach lub plastikowych pojemnikach na tyłach barów. Supermarkety mają na tyłach budynków kontenery, gdzie wyrzuca się żywność (w Polsce są często zamykane na łańcuch i kłódki, aby zapobiec bałaganowi, jaki mogą zrobić różnej maści szperacze). W skali makro na to pytanie odpowiada . Tworzone są także mapy pojedynczych miast z naniesionymi punktami „obłupiania się” np. , choć warto pamiętać, że wielu freegan ma swoje ulubione miejsca, o których informacji woli nie udostępniać szerszej publiczności.
Jak szukać? Warto zastosować się do kilku rad: lepiej szukać w kontenerach przysklepowych niż osiedlowych. Sklepy marnują więcej jedzenia, często wyrzucając szczelnie zamknięte produkty. Po drugie - najlepsze są właśnie to szczelnie zapakowane jedzenie np. makarony, chipsy, ciastka, nabiał, napoje. Owoców i warzyw najlepiej szukać w zamkniętych opakowaniach. Pamiętajcie, że jest to śmietnik, gdzie hasa mnóstwo bakterii, a także większych żyjątek. Dlatego też bezpieczniej będzie upiec znalezione warzywa i owoce, gdyż w ten sposób zabijemy bakterie. Nigdy nie zabierajmy z kontenerów napoczętego jedzenia np. nadgryzionych hamburgerów, kanapek, frytek oraz mięsa leżącego bez żadnego opakowania.
Jak się przygotować? Na prawdziwe chodzenie po kontenerach warto zabrać ze sobą latarkę, parę gumowych rękawiczek, worki na śmieci (pojemne) oraz strój, w którym nie będziemy następnego dnia łapać stopa.
Na zachętę - dwa linki z relacjami z nocnych łowów:
http://frilajf.wordpress.com/2010/11/02/dzieci-smieci/
http://www.lukaszsupergan.com/freeganiz ... nie-tylko/