Cześć Mam 26 lat i jestem dość doświadczonym autostopowiczem, z wieloma podróżami po Europie i Izraelu. W końcu jednak zamarzyła mi się naprawdę wielka, trwająca kilka miesięcy wyprawa, z daleko od domu. W przyszłym roku chciałbym zmierzyć się z Ameryką Południową. Mój plan jest następujący: wyjechać w zimie na kilka miesięcy do pracy w Belgii (moja obecna praca niestety nie pozwala mi zaoszczędzić wystarczającej kwoty) i na wiosnę złapać tani lot w jedną stronę z Brukseli do Cancun w Meksyku (cena około 250-300 euro). Następnie pokręcić się trochę po Meksyku i udać się na południe - przeskoczyć samolotem lub promem z Panamy do Kolumbii (droga lądowa, jak wiadomo, nie istnieje, chyba że ryzykować przeprawę przez dziką dżunglę), po czym zachodnim wybrzeżem udać się na samiuteńkie południe (Peru, Chile) i wracać wschodnią stroną (Argentyna, Brazylia), tak, żeby okrążyć cały kontynent. Czas nielimitowany, jedziemy dokąd poniesie nas przygoda. Dopuszczam możliwość zatrzymania się gdzieś na dłużej i podjęcia pracy. Myślę też o tym, aby prowadzić bloga w trakcie podróży, albo po powrocie wydać książkę.
Rozważałem tę wyprawę samotnie, jednak uznałem, że wolałbym towarzystwo. Dlatego szukam odważnej i zdecydowanej dziewczyny, której marzy się podobna przygoda. Nie oczekuję doświadczenia, ani znajomości języków, ale chęci znoszenia trudów i niewygód, pozytywnego nastawienia, szukania wspólnego języka i rozwiązywania pojawiających się problemów, pasji odkrywanie nowych krajów i poznawania nowych ludzi. Jeśli jesteś taką osobą, napisz Na pewno przed tak poważną wyprawą warto się trochę lepiej poznać, ustalić wspólne cele, rozwiać wszelkie wątpliwości, może wcześniej wyjechać gdzieś na jakąś krótszą autostopową wycieczkę. Dlatego piszę już teraz
Mój email: wmazurki@gmail.com