
Moderator: mushek
hemi112
latając po różnych trasach różnych ludzi się spotykało, najbardziej baniowi są księża, większość z tych co złapałem to ludzie na poziomie, ciekawi, fajni, "nieskrzywieni", jeden nawet więcej mięcha rzucał aniżeli nawet i ja:D
Ale jeden zapadł mi w pamięć-mam pompę do dzisiaj: wracałem z Katowic do domku (bolesławiec), księżulek jechał w Niemcy wiec jak autko pod sam domek to humorek jest, zapytałem czy mogę żuberka wypić, zero problemu, nice:) Zeszliśmy na tematy religijne, on coś tam zaczął zachwalać dokonania Rydzyka, ja niekoniecznie (bardziej związany jestem z Owsiakiem i wośpem) ...jedziemy sobie spokojnie jakieś 140km/h lewym pasem... ja tam mówię, ze dla mnie rydzyk i radio maryja to sekta, jest guru i ślepo zapatrzonych ludzi. nagle ostre hamowanie do zera (sorry lewy pas, autostrada!!) i dwa słowa od księdza prowadzącego: WYPIERDALAJ GNOJU!!!! Ot boże miłosierdzie:D